WIADOMOŚCI

Perez zapewnia, że pozostanie kierowcą Red Bulla w przyszłym roku
Perez zapewnia, że pozostanie kierowcą Red Bulla w przyszłym roku
Sergio Perez jest pewny, że w przyszłym roku dalej będzie kierowcą Red Bulla mimo iż w ostatnich dniach plotki o jego przyszłości sugerowały zupełnie coś innego.
baner_rbr_v3.jpg

Media z całego świata, również z Meksyku sugerowały, że Perez po sezonie 2024 pożegna się z posadą Red Bulla.

O wszystkim miało przesądzić zaplanowane na przyszły tydzień, poniedziałkowe spotkanie udziałowców, którzy mają podjąć decyzję co do przyszłości składu zespołu.

W czwartek na torze Yas Marina Sergio Perez po raz kolejny zaprzeczał tym doniesieniem, zapewniając, że będzie reprezentował zespół w przyszłym roku.

"Nic się nie zmieniło względem tego co mówię przez cały rok" mówił coraz bardziej irytując się Perez. "Mam kontrakt na przyszły rok i będę jeździł dla Red Bulla."

Dopytywany czy w związku z licznymi plotkami na 100 procent jest tego pewny, odpierał: "Kolego. Już powiedziałem. Nie mam nic więcej do dodania. Mam kontrakt na przyszły sezon."

W ostatnim czasie szefostwo Red Bulla dawało znać, że Perez nie jest dłużej porządny w zespole, ale z drugiej strony jawnie dawało do zrozumienia, że to sam kierowca powinien wyjść z propozycją zakończenia swojej kariery. Media takie wypowiedzi łączą z kwestią sowitego odszkodowania dla kierowcy w przypadku jednostronnego zerwania umowy.

Perez zapytany czy czuje, że Christin Horner i Helmut Marko dalej go wspierają, odpierał: "Myślę, że ważne jest, aby trzymać się razem, ponieważ, jak powiedziałem, decyzja nie była najlepsza, ale ostatecznie jest powód, dla którego przedłużyli ze mną kontrakt i wiedzą, że stać mnie na dobre występy i jest to ważnym czynnikiem."

Media nie mają litości dla Pereza i zgodnie oceniają, że Red Bull przegrał mistrzostwa w klasyfikacji konstruktorów przez Meksykanina. Red Bull przed ostatnim wyścigiem sezonu traci 59 punktów do McLarena, podczas gdy Sergio Perez do swojego zespołowego kolegi traci aż… 279 oczek.

Zawodnik z Guadalajary częściowo przyjmuje na siebie odpowiedzialność za taki stan rzeczy, ale zaprzecza jakoby miała to być tylko jego wina.

"Oczywiście, oczywiście. Biorą na siebie odpowiedzialność, ale nie czuję, że jest to wina tylko jednej osoby. Jestem częścią większej organizacji, dużego zespołu i pechowo złożyło się, że nie walczymyśmy mocniej w klasyfikacji konstruktorów."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

7 KOMENTARZY
avatar
Vendeur

05.12.2024 21:59

0

Chyba jako rezerwowy... :)


avatar
kawabandos

06.12.2024 06:02

0

Niech będzie, chce zobaczyć jak za rok max ma 400 punktów znowu, a on 50 na koniec


avatar
TomPo

06.12.2024 07:28

0

Ja tez wierze i mam nadzieje, ze pozostanie kierowca RedBulla... rezerwowym xD


avatar
Frytek

06.12.2024 08:03

0

Perez to największa porażka obecnej F1, przebił nawet Ricciardo. Ze szczytu na samo dno. "oczywiście. Biorą na siebie odpowiedzialność, ale nie czuję, że jest to wina tylko jednej osoby. Jestem częścią większej organizacji, dużego zespołu i pechowo złożyło się, że nie walczymyśmy mocniej w klasyfikacji konstruktorów." A to jak profesjonalnie nie przyznaje się że to jego wina przebija wszystko. W tym momencie któryś z mechaników powinien wsiąść do bolidu I pokazać mu jak się jeździ i czyja to wina


avatar
Lulu

06.12.2024 08:17

0

@2 Uważam patrząc na formę ekipy z końca sezonu że o 400 punktach możesz zapomnieć.


avatar
NieantyF1

06.12.2024 09:13

0

Carlos Slim znów posmaruje


avatar
Schumi83

06.12.2024 09:38

0

Zostanie w Red Bullu. Bo nie będzie Maxa. Te wszystkie potyczki słowne na lini Maxa i Rysia to mam wrażenie że to zasłona dymna. Bo to awantura z d..... Wyciągnięta.... A za kulisami rozmowy o przejściu do Mercedesa


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu